Decyzja o wprowadzeniu zwierzęcia do życia osoby, która wymaga opieki, niesie ze sobą wiele nadziei — na relację, na poprawę samopoczucia, na większą aktywność. Jednocześnie może budzić obawy: “Czy to bezpieczne? Czy to ma sens? Czy są solidne dowody naukowe?” W tym artykule postaram się pokazać zarówno potencjalne obszary korzyści, jak i ryzyka, poparte przykładami i badaniami — aby dać Ci solidniejszy punkt odniesienia przy takiej decyzji.
Coraz więcej placówek i rodzin świadomie sięga po animaloterapię – terapię z udziałem zwierząt – jako sposób na poprawę jakości życia osób niesamodzielnych. Ale czy to działa? I jakie niesie wyzwania?
Dlaczego zwierzęta działają na nas tak mocno?
Zwierzę nie ocenia, nie stawia wymagań. Po prostu jest – i reaguje na obecność człowieka. To sprawia, że osoby chore, samotne czy wycofane czują się przy nim bezpieczniej i chętniej otwierają się na kontakt.
Naukowcy potwierdzają ten efekt. Badania UCLA pokazały, że kontakt z psem może obniżać poziom kortyzolu (hormonu stresu) i jednocześnie zwiększać wydzielanie oksytocyny – hormonu, który odpowiada za więź i poczucie bliskości. Innymi słowy: pies czy kot nie tylko poprawia nastrój, ale wręcz fizjologicznie zmienia reakcję organizmu na stres.
Co daje terapia ze zwierzętami?
Z praktyki i badań wyłania się kilka obszarów, w których obecność zwierząt szczególnie pomaga osobom niesamodzielnym:
Więcej ruchu – karmienie, głaskanie, spacer z psem czy ćwiczenia z koniem w hipoterapii to naturalna forma aktywizacji.
Lepszy nastrój – w badaniach uczestnicy sesji z psami częściej deklarowali poprawę humoru i mniejszy stres niż osoby z grup kontrolnych.
Motywacja do kontaktu – osoby, które na co dzień unikają rozmów, chętnie opowiadają o zwierzęciu albo komentują jego zachowanie.
Stymulacja pamięci i uwagi – nazywanie zwierzęcia, wydawanie mu poleceń, obserwowanie reakcji – to proste, ale skuteczne ćwiczenie dla mózgu.
W jednym z badań w domach opieki zauważono, że nawet krótkie odwiedziny psa terapeutycznego poprawiały nastrój seniorów i zachęcały ich do wyjścia z pokoju. W innym – że pacjenci psychiatryczni, którzy mieli kontakt z ptakami, czuli się szczęśliwsi i mniej samotni.
Ale uwaga – są ograniczenia
Terapia ze zwierzętami ma swoje ograniczenia i warto o nich mówić otwarcie.
Zdrowie przede wszystkim – alergie, osłabiona odporność czy choroby zakaźne mogą być przeciwwskazaniem.
Nie każdy lubi zwierzęta – lęk przed psami czy kotami jest realny i trzeba to uszanować.
Bezpieczeństwo – tylko specjalnie szkolone zwierzęta nadają się do terapii. Inaczej ryzykujemy wypadkiem.
Koszty – profesjonalne zajęcia z dogoterapeutą czy hipoterapeutą wymagają opłacenia specjalisty.
Dobrostan zwierzęcia – pies czy koń też ma swoje granice i potrzebuje odpoczynku.
Jak mówią terapeuci: „animaloterapia nie jest cudownym lekiem – to raczej narzędzie, które w odpowiednich warunkach potrafi dodać wartości do codziennej opieki”.
Jak podejść do tego w praktyce?
Jeśli zastanawiasz się nad wprowadzeniem zwierzęcia w opiece nad osobą niesamodzielną, weź pod uwagę kilka wskazówek:
Skonsultuj się z lekarzem – sprawdź, czy nie ma przeciwwskazań zdrowotnych.
Wybierz formę wsparcia – czy wystarczą okazjonalne odwiedziny psa terapeutycznego, czy może warto pomyśleć o przyjęciu zwierzęcia do życia?
Zacznij od małych kroków – pierwsze spotkania mogą być krótkie i spokojne. Obserwuj reakcję podopiecznego.
Ustal cele – czy chodzi o poprawę nastroju, więcej ruchu, a może o przełamanie izolacji społecznej?
Dbaj o higienę i bezpieczeństwo – zwierzę musi być zdrowe, szczepione, pod opieką specjalisty
Miej plan B – Jeśli terapia się nie sprawdzi (brak efektów, niechęć osoby), warto mieć alternatywę zarówno dla osoby opiekowanej (inne formy aktywizacji, zajęcia społeczne, muzykoterapia, arteterapia), jak i dla zwierzęcia.
Wątpliwości, ryzyka i ograniczenia — co warto rozważyć
Decyzja o wprowadzeniu terapii zwierzęcej wymaga rozsądnego podejścia — oto najważniejsze pytania, które warto sobie postawić i na nie odpowiedzieć:
Ryzyko / Wątpliwość | Opis i czynniki, które mogą je minimalizować |
---|---|
Zgoda i komfort osoby niesamodzielnej | Nie każdy lubi kontakt ze zwierzętami – część osób może odczuwać lęk lub dyskomfort. Terapia powinna być dobrowolna i z poszanowaniem granic. |
Alergie i kwestie zdrowotne | Osoba może być uczulona na sierść, pyłki czy odchody zwierząt. Warto wcześniej skonsultować się z lekarzem i wykonać testy alergiczne. |
Choroby zakaźne | Zwierzę musi być regularnie szczepione i pod kontrolą weterynarza. Tylko zdrowe zwierzę może brać udział w terapii. |
Bezpieczeństwo fizyczne | Nawet spokojne zwierzę może się gwałtownie poruszyć i przewrócić osobę o ograniczonej sprawności. Szkolenie zwierząt i nadzór terapeuty to podstawa. |
Koszty i dostępność | Profesjonalne sesje z terapeutą i zwierzęciem bywają kosztowne i nie wszędzie dostępne. Warto sprawdzić możliwości lokalne i ewentualne dofinansowanie. Koszty utrzymania zwierzęcia też mogą być wysokie i różnią się w zależności od gatunku / rasy. Warto wcześniej dokonać rozeznania i kalkulacji. |
Dobrostan zwierzęcia | Zwierzę też odczuwa stres i zmęczenie. Ważne są przerwy, odpowiednie warunki pracy i regularna opieka weterynaryjna. |
Warto też pamiętać: terapia zwierzęca nie zastępuje opieki medycznej, rehabilitacji, terapii psychologicznej — może stanowić cenne uzupełnienie, jeśli zostanie dobrze zaprojektowana.
Pamiętaj
Zwierzęta mogą wnieść do życia osób niesamodzielnych coś, czego często brakuje – ciepło, radość i motywację. To jednak nie jest rozwiązanie dla każdego ani panaceum na wszystkie problemy. Jeśli jednak zostanie dobrze zaplanowane – z uwzględnieniem potrzeb osoby i możliwości zwierzęcia – potrafi realnie poprawić jakość życia.
Dodaj komentarz